Na pierwszy rzut postanowiłam zrecenzować bazy pod makijaż firmy Make Up Atelier Paris
baza eclat
baza nawilżająco - rozświetlająca
baza nawilżająca
baza liftingująco - nawilżająca
BAZA ECLAT
i
BAZA NAWILŻAJĄCO - ROZŚWIETLAJĄCA
Obie bazy pochodzą od wyłącznego polskiego dystrybutora kosmetyków MakeUpAtelierParis www.folaroni.com
Postanowiłam porównać obie te bazy, ponieważ łączy je efekt delikatnego rozświetlenia na skórze. Zarówno baza eclat, jak i rozświetlająca dają delikatny efekt naturalnego błysku cery, o co w ostatnim czasie coraz więcej klientek się upomina.
Różnice między tymi bazami są następujące...
Baza eclat ma konsystencję bardziej kremową, gęściejszą i jest w kolorze delikatnej brzoskwini złamanej różem - świetnie sprawdza się na cerach dojrzałych, którym brakuje blasku, świeżości. Od kiedy weszłam w posiadanie tej bazy, pomalowałam ok. 5-6 dojrzałych kobiet i każda zachwycona efektem. Bardzo dobrze współpracuje z podkładami MAP ( z innymi nie próbowałam). Gdzieś wyczytałam, że jest silikonowa... zabijcie mnie, ale silikonu w niej nie widzę, a już nie raz miałam styczność z bazami silikonowymi innych firm. Możliwe więc, że ona w składzie coś tam silikonu ma, co sprawia, iż jest jak krem...
A z takich ciekawostek... po raz pierwszy wypróbowałam bazę eclat na własnym ślubie... no cóż... było ryzyko, ale muszę przyznać, że makijaż trzymał mi się idealnie do białego rana, nie musiałam nic poprawiać ani przypudrowywać noska.
Baza nawilżająco - rozświetlająca ma konsystencję rzadką (podobną do bazy nawilżającej bądź nawilżająco-liftingującej), łatwo i szybko się wchłania, dając przy tym efekt rozświetlenia na chwilę. Efekt ten jest niezauważalny, szczególnie gdy na bazę nałożymy podkład MAP. W celu uzyskania efektu glow, lepiej zastosować tą bazę na podkład. Niestety ma ona w sobie jeden minus, którego nie potrafię przetrawić... mianowicie zapach!!! nie określę i nie porównam do niczego, bo w tej kwestii jestem cienka i mało wrażliwa, jednak ten zapach mnie dusi i za nic w świecie nie potrafię przełamać się, by komuś ją zaaplikować.
Baza nawilżająca ma także lekką konsystencję, nie kremową, nie tłustą. Bardzo fajnie i szybko nawilża przesuszone cery, co zdecydowanie ułatwia aplikację podkładu MAP, gdyż nie wchodzi w zmarszczki i w odstające skórki, dzięki czemu sam podkład prezentuje się na twarzy wzorowo. U mnie ta baza schodzi w ilościach gigantycznych - uwielbiam ją za uniwersalność. Można ją stosować nawet na tłustej cerze.
Baza liftingująco - nawilżająca ma także lekką nie tłustą konsystencję. Efekt liftingu jest niewyczuwalny i tak na serio to nie wiem czy on faktycznie jest. Gdyby nie delikatna różnica w zapachu pomiędzy bazą liftingującą a nawilżającą, to powiedziałabym, że są one identyczne...
No to juz wiel ze eclat to moj must have:) dzieku za recenzje:)
OdpowiedzUsuńBardzo sobie chwalę bazę nawilżająco - rozświetlająca ;)
OdpowiedzUsuńFakt, że spełnia swą rolę niemalże idealnie. Możliwe, że jak mała przyjdzie na świat to przestanie mnie ona tak dusić ;-)
Usuń