Witajcie!
Dzisiaj taka mała odskocznia od recenzji.
Jak wspominałam już, mam troszkę zaległości w blogowaniu i tak już jakiś miesiąc w kolejce czeka Sandra...
Z Sandrą umawiałyśmy się kilka razy ale ciągle coś nie wypalało aż wreszcie udało nam się zgrać terminy i udałyśmy się do Piotra Kogut - najwspanialszy fotograf na świecie!
Uroda Sandry jest niezwykła. Wręcz miodzio dla wizażystki. Idealna zadbana cera, piękne duuuże oczy i te cudne pełne usta!
Na sesję nie miałyśmy zbyt wiele czasu, poza tym mieliśmy wtedy jeszcze jedną modeleczkę...
chwilowo zaczytaną... ;-)
Ponieważ Sandra przywiozła ze sobą kreacje w ciepłych brązach i pomarańczach, co idealni epasuje do jej typu urody, postanowiłam wykonać makijaż utrzymując podobną tonację z wykorzystaniem matowych brązów oraz zgaszonego orange'u z domieszką złotego satynowego pyłku
(niestety niezbyt widoczny na zdjęciach).
Kosmetyki wykorzystane przy sesji to moje ulubione Make Up Atelier Paris
Ponieważ niebawem miały być Walentynki, postanowiliśmy wykorzystać różę ;-)
Odrobina Fashionu
A teraz kolej na ta drugą modeleczkę, czyli moją 17miesięczną wtedy córeczkę Magdalenkę
Oraz odrobina backstage'u
Pamiątkowo My ;-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Będzie mi miło przeczytać od Ciebie komentarz.
Nie wahaj się go zostawić ;-)
Na Twoje pytanie odpowiadam tutaj; a na moje odpowiadaj u siebie.