Niestety nie dysponowałam zbyt dużą ilością czasu na kolejnej sesji u Jana
stąd kompletny szalony żywioł z użyciem brokatu w trzech kolorach
podobno brokat trzymał się całą sesję... WOW!!!
pozowała nam Lucyna
piękna i nieśmiała dziewczyna, która dzielnie znosiła moje "brokacenie" ;-)
i ulubiona przeze mnie cząstka... czyli backstage...
Piękna modelka i jeszcze lepszy makijaż! ;*
OdpowiedzUsuńJak będziesz miała chwilkę to zapraszam do mnie ;)