niedziela, 25 grudnia 2011

PĘDZLE DO KONTUROWANIA


Postanowiłam, iż przybliżę Wam moją kolekcję pędzli.
Zacznę od pędzli do konturowania...


i po kolei...




Hakuro H12
jeden z pędzli firmy Hakuro, które solidnie się trzymają i całkiem przyzwoicie spełniają swoją funkcję.
Włosie naturalne, miękkie, delikatne w kształcie jajka, skuwka okrągła, trzonek drewniany lakierowany;
bardzo fajny do konturowania twarzy bronzerem

Hakuro H13

to mniejsza wersja Hakuro H12
do konturowania typu jajko

Kozłowski E-PB51

włosie bardzo miękkie; trwałość zarówno pędzla jak i włosa oceniam na celujący!!!
(jak wszystkie pędzle Kozłowskiego)
najczęściej używam go do konturowania w tzw dołkach policzkowych oraz na obrzeżach owalu twarzy; czasami używam go także do precyzyjnej aplikacji różu na policzki (takie też jest jego przeznaczenie wg producenta)

Kozłowski E-PB41
mniejsza wersja E-PB51 do jeszcze bardziej precyzyjnej aplikacji bronzera bądź różu

Inglot 4SS
to duża wersja pędzla kulkowego, który super sprawdza się do aplikacji cienia bazowego na całą powiekę, bądź do konturowania zagłębiania powieki a także do aplikacji pudru sypkiego na mniejszą powierzchnię



Maestro seria 150 rozmiar 24

Do konturowania używam także pędzla Maestro, uwielbiam go za niespotykany wśród pędzli kształt; włos ścięty w szpic w spłaszczonej skuwce z lakierowanym czarnym trzonkiem;
kształt pozwala na precyzyjną aplikację bronzera w "dołkach policzkowych";
można nim palikować także róż na policzki oraz puder sypki;
tak więc pędzel o wszechstronnym zastosowaniu...


Niebawem pędzle do pudrów sypkich 
ZAPRASZAM!!!



3 komentarze:

  1. Super, że opisujesz swoje pędzelki!! Miło popatrezć co ma profesjonalista.I tak jak podkrelałaś w jednym z poprzednich postów, a mi bardzoprzypadło do gustu, ze nie jesteś wierna jednej firmie, ale korzystasz z różnych.

    Pędzle Kozłowskiego bardzo lubię, ale minusem jest napis który niestety starł mi się z każdego ich pędzelka, jakościowo są super.

    Pozdrawiam i czekam na kolejne posty z pędzelkami

    OdpowiedzUsuń
  2. Masz rację z tym napisem Kozłowskiego, z kilku pędzelków się ulotnił, ale na większej ilości jeszcze pozostał, a wszystkie Kozłowskie kupowałam w jednym czasie; jednak mam też pędzel MACa, dużo krócej niż Kozłowski i po napisie już niewiele zostało; na szczęście jest to tak mało znacząca wada, że można tym pędzlom to wybaczyć ;-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Beata masz rację, mała wada ;-). Lbię bardzo te pędzelki, więc im wybaczam to ścieranie napisów.

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi miło przeczytać od Ciebie komentarz.
Nie wahaj się go zostawić ;-)
Na Twoje pytanie odpowiadam tutaj; a na moje odpowiadaj u siebie.