Zgodnie z obietnicą chciałam zaprezentować dwie niemalże identyczne paletki 5-tki dwóch firm: Kryolan i Make Up Atelier Paris
Paletek 5tek z Kryolan posiadałam swego czasu chyba 6szt, niestety tylko te dwa zestawienia kolorystyczne zasługują na kilka słów, gdyż jako jedyne się uchowały dzięki temu, że dało się nimi normalnie malować; pozostałe paletki były do niczego i musiałam się ich pozbyć.
A ponieważ zraziłam się przez to do cieni Kryolan, te dwie paletki zostały rozbebeszone i przełożone do paletki z Inglota, która szybko znalazła się na dnie szuflady i zupełnie zapomniałam o posiadaniu tych naprawdę fajnych cieni...
Przypomniało mi się o niej, gdy robiłam porządki, a od jakiegoś czasu bardzo potrzebowałam miedzianego koloru, którego nie miałam w kufrze...
zaraz następnego dnia cienie powędrowały do mojego kufra a paletka Santiago została wykorzystana na tej sesji (jako druga stylizacja)
Chciałam Wam porównać
paletkę T18 z MAP i Santiago z Kryolan
oraz
paletkę T17 z MAP i Mexico City z Kryolan
cienie osobno, gdyż nie posiadam już oryginalnych paletek
(troszkę się zdeformowały przy depotowaniu)