Post powstaje jako odpowiedź na padające często pytania o paletki,
które często królują na moich backstage'ach
a są to 2 paletki MAC
tyle, że w jednej są cienie MAC a w drugiej cienie MAP
oryginalnie po otwarciu te paletki wyglądały tak
jednak ja wydłubałam separatory, dzięki czemu w paletce mieści mi się 26 cieni, a nie 15
ponieważ lubię mieć wszystko posegregowane w miarę możliwości w jednym miejscu, "rozbebeszyłam" 5 paletek 5tek z MAP i przełożyłam je do drugiej pustej paletki MAC
zaoszczędziłam dzięki temu sporo miejsca w kufrze i to, co najważniejsze...
bardzo ułatwia mi to pracę, oszczędza czas, ponieważ nie muszę wyjmować pięciu mniejszych paletek, by dostać się do pożądanego koloru cienia, tylko mam wszystko w jednym.
Wiem, wiem... mogłabym zrobić to samo w innych paletkach, np. w Glaboxach...
jednak MAC ma tą zaletę, że te paletki są płaskie i nie wożę w nich zbędnego powietrza.
A ponieważ posiadam jeszcze kilka paletek 5tek z MAP,
zamierzam zakupić kolejną pustą paletkę MAC.
A wygląda to u mnie tak...
cienie MAC w MAC
przy okazji moja kolekcja MAC
oprócz tego, co w paletce, posiadam kilka pojedynczych cieni MAC,
które czekają na depot i nową paletkę
które czekają na depot i nową paletkę
natomiast cienie MAP w paletce MAC prezentują się tak...
mamy tutaj paletkę T13, T10 oraz T18 i kilka pojedynczych wkładów z paletki T08
i jak ładnie sobie mieszkają :))
OdpowiedzUsuń:)) .. i chyba wyglądają na szczęśliwe :))
UsuńCiągle mażą mi się cienie MAC ale ceny mnie powalaja a najblizszy sklep w krakowie a przez internet boje się kupować i koło sie zamyka.
OdpowiedzUsuńPodoba mi się wizualizacja twojego bloga zapraszam do siebie i czekam na wasze szczere opinie