sobota, 23 sierpnia 2014

Naturalny Makijaż Dzienny i Kosmetyki LILY LOLO - recenzja + VIDEO


Witajcie Kochani!

Dziś spieszę Wam z recenzją kosmetyków mineralnych LILY LOLO.
Nadrabiam zaległości jak zwykle...


Ostatnio nawiązałam współpracę ze sklepem internetowym Costasy.pl, który przysłał mi taką oto wspaniałą paczuszkę, a w niej mnóstwo cudowności.
www.costasy.pl

Specjalnie dla Was,
oprócz recenzji, które pewnie niewiele będą się różnić od tych napotkanych już w sieci, przygotowałam zdjęcia kosmetyków i swatche oraz tutorial z naturalnym makijażem dziennym,
wykonanym kosmetykami LILY LOLO


Już kiedyś miałam ogromną chrapkę na te kosmetyki, ale mimo pozytywnych opinii w internecie, nie chciałam kupować ich w ciemno, tym bardziej, że ciężko jest idealnie trafić z odcieniem podkładu. Poza tym... ostatnio coraz częściej nacinam się na te pozytywne opinie blogerek i podchodzę do nich z coraz większym dystansem.
Postanowiłam więc zakupić taki mały zestaw startowy, który rozwiał wiele moich wątpliwości i pozwolił idealnie dopasować odcień do mojej cery.
Jednak w pierwszej chwili nie polubiliśmy się...
Okazało się to za sprawą niewłaściwego obchodzenia się z kosmetykami i niewłaściwie przygotowanej cery przed nałożeniem minerałów.

Kosmetyki mineralne LILY LOLO sa w 100% kosmetykami mineralnymi. 
W tej chwili podkłady mineralne spełniają moje wszystkie wymagania,
świetnie zakrywają moje zaczerwienienia i niedoskonałości na twarzy, pielęgnując ją jednocześnie
 i są na prawdę trwałe.
Czasami borykam się z trądzikiem różowatym, wówczas muszę sięgnąć po korektor, który idealnie zakrywa większe niedoskonałości.
Dodatkowym plusem jest to, że podkład nałożony jest wręcz niewidoczny na twarzy, nie wchodzi w zmarszczki, a na koniec dnia nie ma wykwitów skórnych, które u mnie są efektem zapychania.

Zauważyłam także właściwości lecznicze.
Pewnie ciężko uwierzyć, ale u mnie to działa! Gdy wzmaga się trądzik różowaty, a bez podkładu z domu nie wyjdę, wówczas sięgając po minerały na koniec dnia zauważam zdecydowaną poprawę mojej cery.

Podkłady są przeznaczone do każdego typu cery.
Jednak w przypadku cery suchej, jak moja...bardzo ważne jest jej dobre nawilżenie przed nałożeniem podkładu.

Od firmy otrzymałam bardzo pomocną instrukcję...
"Podkład mineralny aplikujemy na dobrze nawilżoną skórę. Jeżeli krem nie nawilża odpowiednio naszej skóry, kosmetyki mineralne nie będą prezentowały się dobrze. 

Odnośnie samej aplikacji podkładu mineralnego, jest to niezwykle ważny proces. 
Jest na to kilka sposobów, jednak na początek polecam ten najbardziej niezawodny, czyli na sucho przy użyciu pędzla kabuki. Z czasem każda osoba wypracowuje sobie swój własny "patent na minerały", jednak niezwykle istotne jest, aby dobrze zacząć, ponieważ czasami brak wiedzy i niewłaściwe podejście sprawiają, że odrzucamy podkład w formie proszku. 
Sposób aplikacji zależy również od rodzaju skóry. W przypadku skóry normalnej, mieszanej i tłustej, zalecamy klasyczną formę aplikacji, wykonując koliste ruchy. Czynność aplikacji podkładu powtarzamy kilkukrotnie, do uzyskania oczekiwanego efektu (zazwyczaj 3-4 cienkie warstwy). 

W przypadku skóry suchej, naczynkowej, wrażliwej, skłonnej do podrażnień, najlepiej jest aplikować podkład mineralny pędzlem kabuki wykonując krótkie, posuwiste ruchy z góry na dół. Można również delikatnie stemplować skórę pędzlem. Dzięki takiej formie aplikacji nie podrażniamy skóry włosiem pędzla (jest to bardzo delikatne włosie syntetyczne wysokiej jakości), jak również nie powodujemy mikro-złuszczania suchego naskórka. 

Aplikacja podkładu mineralnego: 
Na spodek jednorazowo wysypujemy niewielką ilość produktu. Następnie "wmasowujemy" produkt w pędzel w taki sposób, aby proszek zupełnie zniknął ze spodka oraz z pędzla. Jeżeli pędzel "zanurzymy" w kosmetyku i strzepiemy nadmiar, nic to w zasadzie nie zmieni w kwestii pylenia. Najważniejszy punkt procesu nabierania produktu na pędzel to wmasowanie go do prawie całkowitego zniknięcia z pokrywki/spodka. Następnie opukujemy brzegiem pędzla o pokrywkę/spodek, aby to co zostało na włosiu spadło do pokrywki ( znikoma ilość).  Pędzel kabuki jest idealnym do tego narzędziem. 

Zasada w przypadku podkładu mineralnego jest taka, że nanosimy kilka cienkich warstw, zamiast jednej grubej. Musimy zbudować oczekiwany stopień krycia.

W przypadku kosmetyków mineralnych, bardzo fajnym sposobem jest wykończenie gotowego makijażu mineralnego hydrolatem, mgiełką nawilżającą lub czymś co odpowiada skórze. Dzięki takiemu zabiegowi pozbywamy się efektu "pudrowości", który jest widoczny zaraz po nałożeniu podkładu i pozostałych kosmetyków mineralnych. Dodatkowo również w ten sposób utrwalamy makijaż. Skóra w naturalny sposób wyprodukuje sebum, które "zwiąże" podkład, ale trwa to ok 30-40 minut. Efekt końcowy jest wart wykonania dodatkowej czynności."



Kosmetyki wykorzystane do wykonania makijażu z tutorialu:

Podkład mineralny LILY LOLO - Warm Peache
www.costasy.pl

Bronzer: South Beach (jako jedyny matowy)
www.costasy.pl
Korektory: Barely Beige i Nude
www.costasy.pl

www.costasy.pl

www.costasy.pl

www.costasy.pl

Cienie sypkie:
Cream Soda (z lewej), Cosmopolitan (na dole) i Smoky Brown (na górze)
www.costasy.pl
Cień prasowany: Voodoo
www.costasy.pl

Pomadka: Love Affair (przepiękna!!!)
www.costasy.pl

Pędzel Super Kabuki


Do prezentacji poprosiłam wspaniałą modelkę Sandrę W.

PRZED

PO
Powyższe zdjęcia nie zostały poddane żadnej obróbce graficznej.
Są to stopklatki z filmiku, który będzie mogli obejrzeć na moim kanale YT.

A tutaj przedstawiam zdjęcie wykonane przy pomocy kamery... nieco lepsza jakość
 i również brak obróbki graficznej

A te zdjęcia wykonane aparatem fotograficznym w oświetleniu studyjnym
także bez obróbki graficznej!


A na koniec serdecznie zapraszam do obejrzenia tutorialu
w którym wykorzystując przede wszystkim kosmetyki z paczuszki
wykonałam delikatny dzienny makijaż
Może on być inspiracją dla każdej z nas ;-)









Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Będzie mi miło przeczytać od Ciebie komentarz.
Nie wahaj się go zostawić ;-)
Na Twoje pytanie odpowiadam tutaj; a na moje odpowiadaj u siebie.